Nie przypuszczałem nawet, że Harta może rozpocząć tak ciekawą dla mnie wędrówkę po Bieczu i okolicach. We wpisie Harta wspominałem i pokazywałem dwie strony raportu złożonego przez Posterunek Policji Państwowej w Bieczu do Powiatowej Komendy Policji Państwowej w Gorlicach, jako wykonanie rozkazu z dnia 28 kwietnia 1920 roku o nr 501. W przypadku cmentarza wojennego nr 105 na Harcie był on dla mnie dokumentem potwierdzającym pochowanie na w/w nekropolii żołnierza Iwanowicza, jednak sam dokument zasługuje na prezentację w całości, gdyż jest on nie tylko dokumentem stricte „wypełniający rozkaz”, ale również pokazującym jak raptem po pięciu latach od Bitwy Gorlickiej i półtora roku po zakończeniu I wojny światowej pamięć o ofiarach tej wojny wcale nie była lepsza niż obecnie. Wiem, że to śmiała teza, ale patrząc na karty dokumentu i na pamięć i troskę o wymienione w nim nekropolie obecnie, mogę ją postawić.
Rok 1920, maj z posterunku Policji w Bieczu zostaje wysłany w teren ktoś (jeden, a może kilku policjantów) kto ma sporządzić dokumentację odnośnie grobów i cmentarzy wojennych w bieckim „rejonie posterunkowym”. Ta dokumentacja, moim zdaniem będąca inwentaryzacją cmentarzy, już dnia 4 maja zostaje sporządzona i wysłana do Gorlic, gdzie dociera 8 maja 1920 roku. Zawiera ona wykaz siedmiu cmentarzy w tym czterech z terenu Biecza. Tylko czterech!

Wg zamieszczonego wyżej spisu raportowano o cmentarzu nr 105, ale w przypadku cmentarzy (kolejność zgodna z l.p. dokumentu) nr 109, 106 i 108 zapisano, że numer cmentarza jest nieznany! Nie znano również numeru cmentarza na Wilczaku, wiedziano zaś, że nekropolia w Racławicach ma nr 111, ale numer cmentarza w Binarowej również nie był znany. W dokumencie nie ma ani słowa o grobach na bieckim Kirkucie, a przecież niemożliwe jest by w tym czasie nie wiedziano o takich pochówkach. Mało tego, czytając „Wykaz” wyraźnie widać, że zapytanie było o „groby i cmentarze”, a w tabeli ktoś wykreślił w rubryce „Nr grobu i cmentarza” słowo „grobu”. Nie mogę uwierzyć, że to pominięcie mogił z Kirkutu to zwykły przypadek, bardziej wierzę, że to niestety obraz ówczesnych stosunków społecznych panujących w mieście. Jeśli chodzi o biecki Kirkut polecam bardzo ciekawy wpis na forum austro-wegry.eu mówiący o pochowanych tam żołnierzach.

Pisząc materiał o Harcie i domniemując, że prezentowany tam spis poległych jest spisem z natury nie widziałem pierwszej strony wykazu – dokumenty w AN są przemieszane i ich kolejność numeracji odręcznej i skanu nie odzwierciedla faktycznej kolejności w momencie ich powstawania. Patrząc na dokument mnie w oczy od razu rzuciła się notatka w kolumnie „Uwaga”, gdzie przy cmentarzu nr 105 widnieje uwaga „Imiona poległych spisane na odwrotnej stronie szkica”, a w przypadku Binarowej „Imiona poległych podane są na odwrotnej stronie szkicu o ile są”. Dla mnie jest to dowód, iż moje założenie, że spisy poległych z tego dokumentu są spisami z natury, jest prawidłowe.
Jeśli chodzi o Hartę ten dokument nie przyniósł dla mnie więcej informacji niż posiadałem tworząc wcześniejszy wpis, ale jeśli chodzi o wymienione w nim pozostałe cmentarze, dla mnie przyniósł zaskakujące informacje.


Po pierwsze, wg raportu nie znano żadnego z pochowanych na cmentarzu nr 106 na przeciw Fary! Jest to dla mnie zaskakująca informacja, gdyż cmentarz ten to miejsce spoczynku 386 żołnierzy, obecnie znamy nazwiska 149 z nich, wielu z nich było Polakami, a pięć lat po ich śmierci ktoś oficjalnie melduje, iż nie znano żadnego ze spoczywających tam żołnierzy?! Czyżby sugerowało to, że w 1920 roku nie było na cmentarzu żadnej tabliczki nagrobnej? Sądząc po wpisanej liczbie mogił ich układ też raczej nie był do końca czytelny – w dokumencie widnieje informacja o 45 grobach pojedynczych i 23 masowych, a jest ich tam faktycznie aż 107.


Po drugie, o cmentarzu nr 109 wiedziano równie mało jak o cmentarzy przy Farze. Podano jedynie cztery nazwiska (ze 157 znanych!) i są to tylko nazwiska żołnierzy niemieckich. A w przypadku liczby mogił tutaj podano ich sumaryczną liczbę zbliżoną do rzeczywistej – w dokumencie 87 grobów, a faktycznie jest ich 91. Czyżby i tutaj nie było wtedy tabliczek imiennych?


Po trzecie w przypadku cmentarza nr 108 (przy Klasztorze) podano nazwiska 19 żołnierzy informując, że kolejnych 9 jest nieznanych, ale sumaryczna liczba grobów pojedynczych to 25. Dziwi mnie to bardzo, czyżby znaczyło to, że na grobie Mariana Wawro nie było wtedy tablicy informacyjnej?


Po czwarte w przypadku cmentarza nr 104 na Wilczaku również podano, iż pochowani tam żołnierze nie są znani, grobów na cmentarzu jest raptem 8 w tym 6 pojedynczych. Skąd piszący raport nie znając nazwisk pochowanych mógł wiedzieć, że jest 6 mogił pojedynczych? Mało tego zastanawia mnie też informacja o sumarycznej liczbie grobów 8, gdyż na zdjęciu zachowanym w Archiwum Narodowym z okresu zakładania cmentarza widać wyraźnie co najmniej 12 mogił (faktycznie jest ich 13). Czy możliwe jest by po niespełna 4 latach ich zarys był aż tak nieczytelny?



Po piąte cmentarz nr 111 w Racławicach również opisany jest jako „bezimienny” jeśli chodzi o nazwiska poległych, ale i tutaj osoba raportująca podaję liczbę grobów pojedynczych i masowych, a ich sumaryczna liczba to 18 (w rzeczywistości jest 23).
Spoglądając na zapisy w „Wykazie” dla w/w cmentarzy nasuwała mi się jedna myśl, że spis tem (prócz Harty) został zrobiony „po łebkach”, sądziłem nawet, że może osoba robiąca ten spis w ogóle fizycznie nie była na wymienionych cmentarzach (ale czemu w takim razie na Harcie spis jest tak zgodny z dokumentacją?). Dokładnie przyglądając się tym dokumentom stwierdziłem, że jednak zostały sporządzone naprawdę skrupulatnie. O ile sprawdzone wyrywkowo wymiary nekropolii odbiegają nieznacznie od dostępnych planów, to każda z nich została pomierzona. Bardzo ważny szczegół na szkicu cmentarza nr 108 przekonał mnie również, że robiący ten szkic policjant był naprawdę na cmentarzu – chodzi o miejsce postawienia drewnianego krzyża i lokalizację furtki na cmentarz.

W projekcie cmentarza z 18 lutego 1917 roku widzimy, iż drewniany krzyż cmentarny został zaprojektowany w górnej części cmentarza (bliżej Klasztoru), natomiast bramka wejściowa miała znajdować się w dolnej części ogrodzenia (pomijam fakt, iż projektowany był mur kamienny, a zostało wykonane ogrodzenie w formie słupków połączonych stalowymi przęsłami). Jednak patrząc na zachowane w Archiwum Narodowym zdjęcie widzimy wyraźnie, że na cmentarzu krzyż umieszczono pierwotnie u dołu cmentarza, a bramkę wejściową przeniesiono wyżej (tak jak jest obecnie) gdyż nie widać jej na zdjęciu. I właśnie taki układ cmentarza odzwierciedlony jest na szkicu sporządzonym dla cmentarza nr 108. Na każdym ze szkiców lokalizacja drewnianego krzyża cmentarnego zgodna jest ze znanym nam obecnie stanem, jedynie w wypadku cmentarza klasztornego, usytuowanie krzyża na szkicu potwierdza archiwalne zdjęcie, choć obecnie znajduje się on w innym miejscu nekropolii.

Na cmentarzu wojennym nr 110 sporządzono bardzo szczegółowy spis pochowanych żołnierzy. Wymieniono aż 116 żołnierzy spośród obecnie znanych 139. Podano też dokładną liczbę pochowanych żołnierzy armii austro-węgierskiej (224) i bardzo przybliżoną liczbę żołnierzy carskich 283 ( w rzeczywistości pochowano ich o 33 więcej), a to świadczy o skrupulatności osoby tworzącej te zapisy.


Patrząc na ten dokument odnoszę nieodparte i smutne wrażenie, że pięć lat po wielkiej bitwie, która usiała ziemię biecką cmentarzami, pamięć o poległych i pochowanych na nich żołnierzach nie była lepsza niż obecnie. Pominięcie żołnierzy wyznania mojżeszowego w sprawozdaniu, brak wiedzy o żołnierzach pochowanych przy kościele farnym, choć przecież bieczanie doskonale musieli pamiętać zarówno mogiły wokół Fary, jak i pierwotny cmentarz pod dębem na przeciwległym Farze wzgórzu, to jednak wg „Wykazu” nie znali danych żadnego z poległych. Smutne to dla mnie, ale czy obecnie w Bieczu wiele osób pamięta o żołnierzach z Kirkutu? Ile osób w Bieczu ma obecnie świadomość, że cmentarz na Harcie, cmentarz na Wilczaku i ten na wprost Fary to bardzo polskie cmentarze? Stan cmentarza na Harcie można usprawiedliwić działaniem sił natury, ale ni jak nie można tym usprawiedliwić stanu cmentarza przy Klasztorze, zwłaszcza wobec przeprowadzonego ostatnio w tej świątyni remontu. Jak to się dzieje drodzy Bieczanie, że byliście w stanie pozyskać prawie milion złotych na te prace, a Wasze możliwości przekracza remont maleńkiego cmentarza tuż obok? Piszę to nie bez goryczy sam będąc z urodzenia Bieczaninem.
One Reply to “Harta – posłowie”