Położony przy klasztorze w Bieczu cmentarz nr 108, otoczono kamiennym murem i kutą kratą oraz ozdobiono drewnianym krzyżem. Mieści on groby rosyjskich żołnierzy, którzy już tu zostali pochowani przez swoje oddziały.
Tak cmentarz wojenny nr 108 opisali Rudolf Broch i Hans Hauptmann w „Die westgalizischen Heldengräber aus den Jahren des Weltkrieges 1914-1915” na stronie 136. Jednak opis nie do końca odpowiada rzeczywistości, bo oprócz żołnierzy carskich na cmentarzu (rozumianym jako całość z mogiłami na dziedzińcu) pochowano jeszcze czterech żołnierzy austro-węgierskich i brata zakonnego.
Bez dokładnej analizy spisów, planów, rysunków i zdjęć łatwo pomyśleć kolejny „oczywisty” cmentarz. Spróbuję po krótce przybliżyć znalezione przeze mnie informacje i pokazać szereg rozbieżności między dokumentami, a stanem rzeczywistym. Zacznijmy więc odkrywanie cmentarza przy Klasztorze.
Projekt
Na zachowanym w Archiwum Narodowym w Krakowie projekcie Hansa Mayra z 18 lutego 1917 roku widzimy, że cmentarz nr 108 miał być faktycznie tylko cmentarzem żołnierzy rosyjskich, a jedynie dwa groby na dziedzińcu miały być grobami żołnierzy austro-węgierskich (jak widać z poprawek na dokumencie najpierw przewidziano 3 krzyże typu „e”, a potem jedynie dwa, jakby mogiłę brata Pyznara pominięto przy planowaniu oznaczenia krzyżami Mayra). Jeśli już jesteśmy przy krzyżach, to warto zwrócić uwagę, na zmiany w projekcie i stan obecny. Początkowo na mogiły rosyjskie przewidziano krzyże typu „c” projektu Gustawa Ludwiga, następnie zmieniono je na krzyże typu „k” projektu Hansa Mayra, by ostatecznie na cmentarzu znalazły się krzyże typu „л”. Na groby austro-wegierskie przewidziano krzyże typu „e” (popularnie nazywane Mayrami), przy czym zmieniono ich liczbę z 3 na 2 i do dziś na dziedzińcu znajdziemy te właśnie krzyże, tyle że na mogile dwóch nieznanych żołnierzy austro-węgierskich i na grobie brata Pyznara, a na mogile Wawro znajduje się pomnik nie uwzględniony w żadnym projekcie (o Marianie Wawro znajdziecie ciekawe informacje na forum austro-wegry.eu , jak zawsze zachęcam do lektury).

Jednak to nie koniec tematu krzyży na tej małej nekropolii. Gdy wejdziemy na cmentarz w oczy rzuca się jeden krzyż który stoi w pierwszym rzędzie i jest to krzyż typu „h” mający oznaczać mogiłę austro-węgierską, stoi on jednak w rzędzie gdzie są same mogiły rosyjskie, mało tego na starych zdjęciach widać ten krzyż stojący dokładnie w tym samym miejscu tylko ułamany, a o jego cokół oparte leży urwane ramię z krzyża z grobu nr 6.

Patrząc na projekt widzimy też, że nie zrealizowano planowanego ogrodzenia w formie kamiennego muru, lecz wykonano je zastępując mur kamiennymi słupkami połączonych płotem z żelaznych sztachet, jedynie w dwóch miejscach wzniesiono fragment muru. Projekt przewidywał też usytuowanie wejścia na cmentarz w dolnej części ogrodzenia na wysokości drugiego od dołu rzędu mogił, ale ostatecznie furtkę wejściową umieszczono u góry na wysokości drugiego od góry rzędu mogił. Na planie widzimy również, iż krzyż cmentarny „russisches holzkreuz” projektowano w miejscu gdzie obecnie rośnie okazałe drzewo.

Z zachowanego w Archiwum Narodowym zdjęcia wiemy, że krzyż ten umieszczono na dole cmentarza w ostatnim rzędzie mogił, takie umiejscowienie tego krzyża potwierdza również szkic cmentarza dołączony do meldunku komendy policji w Bieczu z maja 1920 roku. Obecnie drewniany dwuramienny krzyż stoi w drugim od góry rzędzie mogił.

Paweł Kutaś w „Cmentarze z I wojny światowej w powiecie gorlickim” pisze:
Pierwotny, oryginalny krzyż, zniszczony w 1979 r., znajdował się w dolnej części cmentarza.
Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym zdaniem sugerującym, że obecny krzyż nie jest krzyżem oryginalnym. Wg mnie jest to dokładnie ten sam Mayer jaki był na cmentarzu od momentu jego powstania, o czym świadczą ślady na nim po wcześniejszym mocowaniu krzyża, jak również zniszczony daszek blaszany, na którym zostały resztki z wieńczącego go zębatego zdobienia.

Szukając materiałów do wpisu znalazłem również na facebookowym profilu Cmentarze Wielkiej Wojny zdjęcie autorstwa Romana Frodymy udostępnione przez Bogdana Jezierskiego również przeczące twierdzeniu, że krzyż przewrócił się będąc zamocowany w dolnej części cmentarza. Kiedy i kto przeniósł krzyż w linię drugiego rzędu mogił nie udało mi się ustalić.

Spisy
W przypadku cmentarza wojennego nr 108 w Bieczu zachowało się w sumie 6 spisów poległych, pierwszy sporządzony przez urzędników Oddziału Grobów Wojennych (Kriegsgräberabteilung, KGA) w Krakowie, cztery kolejne to dokumenty sporządzone przez Urząd Opieki nad Grobami Wojennymi okręgu krakowskiego, szósty spis to lista pochowanych sporządzona do meldunku komendy policji w Bieczu w maju 1920 roku. O ile czterem spisom UOnGW nie poświęcę zbyt wiele uwagi, to nad spisem KGA i tym z meldunku warto się zatrzymać na dłużej.



Dokument KGA jest tutaj kluczowy i na nim w dalszej kolejności oparli się urzędnicy polskiego UOnGW jednak zrobili to w sposób niesłychanie niedbały. Przeglądając dokument austriacki widać od razu, że pracowano na nim długo i uzupełniano w nim dane kolejnych żołnierzy rosyjskich. Na tym dokumencie swój spis poległych oparł pan Jerzy Drogomir w „Poległych w Galicji Zachodniej” tom I str 516. Pan Drogomir podaje iż na cmentarzu pochowano w sumie 46 żołnierzy, 42 rosyjskich i 4 austro-węgierskich (w tym Wawro i brat Pyznar) dwóch pozostałych spoczywa w grobie nr 3 i nie są zidentyfikowani. Numeracja grobów wg „Poległych w Galicji Zachodniej” zaczyna się od 1 a kończy na 26, co ni jak nie koresponduje z planem zawartym w książce a sporządzonym przez UOnGW gdzie grobów mamy 26 na cmentarzu i jeszcze 3 mogiły na dziedzińcu przy kościele.

Skąd takie rozbieżności między dokumentami? Trudno dziś odgadnąć, ale numeracja i spis pochowanych podane przez pana Drogomira wynikają wprost z oryginalnego dokumentu, na którym przekreślono mogiły 26 i 28, za mogiłę 27 wpisano nr 26 i zanotowano, iż spoczywa w niej dwóch żołnierzy (ilość pochowanych z 1 poprawiono na 2 i wpisano jako poległego Mariana Wawro), a na następnej stronie spisu mogiłę o numerze 29 poprawiono na 26, notując iż spoczywa w niej jeden poległy i jest nim „kloster Bruder” Andreas Pyznar. Po tym zapisie odnotowano jeszcze 11 uzupełnień danych poległych w mogiłach 4, 20, 15, 25, 5, 7, 9, 11, 16, 22, 23 i dotyczą one żołnierzy rosyjskich. Wszystkie polskie spisy poległych i wszystkie zachowane plany (również austro-węgierskie) podają liczbę mogił na cmentarzu jako 26, jeden szkic sytuacyjny podaje informację o dwóch grobach nieujętych na planie cmentarnym (groby o nr 870 i 871, przy czym z całą pewnością grób nr 870 to mogiła Wawro – zachowała się karta ewidencyjna), wcześniejszy projekt Mayra wyraźnie pokazuje 26 mogił na cmentarzu i 3 na dziedzińcu i tak też liczbę mogił podają polskie plany i spisy poległych wykonane przez UOnGW. Spisy UOnGW (wszystkie) podają iż na cmentarzu w sumie pochowano 37 żołnierzy – żaden z tych dokumentów nie uwzględnił poprawek widocznych na austro-węgierskim dokumencie, a spis dołączony do meldunku z 1920 roku świadczy, iż na tabliczkach na cmentarzu umieszczono nazwiska dopisanych żołnierzy.
Wróćmy jednak do oryginalnego dokumentu, bo kryje on kilka ciekawych informacji.
Pierwsza jaką da się zauważyć, to zapisy dotyczące grobów nr 4 i 5. W grobie nr 4 pierwotnie wpisano dwóch poległych Peter Minim i Fiodor Pomin, przy czym tego drugiego wykreślono i wpisano go w rubryce dotyczącej grobu nr 5 poprawiając równocześnie liczbę pochowanych z 1 na 2.

Na stronie trzeciej tego spisu mamy informację, że do grobu nr 4 oprócz Minima złożono jeszcze Petera Mlisyka, a w grobie 5 obok Fiodora Pomina pochowany jest również Teodor (Drogomir podaje imię Fiodor) Fomir.


Obaj dopisani na końcu spisu austro-węgierskiego figurują również w spisie posterunku policji, a wszystkie polskie spisy nie uwzględniają tych poprawek i informują o dwóch żołnierzach rosyjskich pochowanych w grobie nr 4 (Minim i Pomin) a w grobie nr 5 podają, że jest pochowany jeden nieznany żołnierz austro-węgierski!? Warto w tym miejscu zaznaczyć, że na dokumencie KGA wprawdzie poprawiono liczbę pochowanych w grobie nr 5, dopisano ich nazwiska, ale w rubryce informującej o przynależności armijnej pozostawiono informację, że grób jest żołnierzy austro-węgierskich. Polskie spisy informują zaś, że w grobie nr 5 spoczywa jeden nieznany żołnierz austro-węgierski.
Druga dotyczy grobu nr 9, pierwotnie wpisano w nim 2 poległych Nikolausa Miszina i Jewseja Koroleja (ten żołnierz był przyczyną powstania wspomnianego już wpisu na austro-wegry.eu), jednak liczbę pochowanych skorygowano dodając zapis „+1” i na stronie trzeciej informując, że w grobie nr 9 pochowano również Alexa Kordona, o którym nie wspominają spisy polskie.


Trzecia dotyczy grobu nr 11, gdzie pierwotnie wpisano jednego żołnierza Nikitę Zachronowa, jednak cyfrę 1 zmieniono na 2 i na trzeciej stronie dokumentu mamy informację, że w grobie tym pochowano również Stefana Prokojuczewa o którym tak jak we wcześniejszych przypadkach milczą polskie spisy, ale jest on wymieniony w meldunku policji w którym natomiast nie ma informacji o Zachronowie.


Czwarta dotyczy grobu nr 12, w którym pochowano pierwotnie jednego żołnierza Jegora Krytkowa, ale póżniej cyfrę 1 zmieniono na 2 i dopisano jednego nieznanego żołnierza w spisach polskich nie uwzględniono oczywiście dodatkowego nieznanego żołnierza, a w meldunku policji nie wymieniono nawet Jegora Krytkowa.

Piąta dotyczy grobu nr 15, gdzie spoczął Wasylij Fiodorow, jednak później wraz z nim pochowano Orbastiwa Teodorowicza (w rubryce z liczbą pochowanych w mogile zmieniono cyfrę 1 na 2). Polskie spisy milczą o Teodorowiczu, ale w meldunku posterunku policji następuje dziwne połączenie obu żołnierzy, gdyż wymienia on poległego Wasyla Teodorowicza!


Szósta dotyczy grobu nr 16, miejsca spoczynku Michaela Korczaka i Wasilija Seczkara, do tych dwóch żołnierzy dołączył Wasilij Greczkow wymieniony na stronie 3 dokumentu, a w rubryce z ilością pochowanych zamieniono cyfrę 2 na 3. Polskie raporty ponownie pomijają dopisanego Greczkowa, natomiast w meldunku policji wymieniony jest pierwotnie pochowany Michał Korczak i właśnie Wasyl Greczkow (jednak w dokumencie zapisano go jako Wasyla Grezkora), nie jest wymieniony natomiast Wasilij Seczkar.


Siódma dotyczy grobu nr 20, pierwotnie zanotowano iż pochowano tutaj jednego żołnierza Fiodora Telaranoka, później odnotowano, że pochowano w tym grobie jeszcze Teodora Iwanowicza, a liczbę pochowanych poprawiono z 1 na 2. O Iwanowiczu milczą oczywiście polskie spisy poległych, ale raport policji tylko jego wymienia z tej mogiły wśród zidentyfikowanych żołnierzy.


Ósma dotyczy grobu nr 22, w którym pierwotnie pochowany został Matwiej Czereczenko, jednak do tej mogiły dopisano jeszcze jednego żołnierza Teodorowicza Wrtabskiego. Kolejny raz polskie spisy przemilczają dopisanego żołnierza, ale raport policji zawiera informację o Orbastkim Teodorowiczu, żołnierz o takim imieniu i nazwisku spoczywa w mogile nr 15 ale patrząc na kolejność nazwisk z meldunku przypisał bym wymienionego w nim żołnierza do mogiły nr 22 (o meldunku napiszę w dalszej części).


Dziewiąta dotyczy grobu nr 23, w którym pierwotnie pochowano jednego nieznanego żołnierza armii rosyjskiej, jednak póżniej pochowano tam również żołnierza o nazwisku Tereszenko (oczywiście informację o liczbie pochowanych w tej mogile zaktualizowano). W spisach polskich próżno szukać Tereszenki i właściwej liczby pochowanych, natomiast w meldunku policji Tereszenko jest uwzględniony jednak dopiero na końcu listy po żołnierzu spoczywającym w grobie nr 25.


Dziesiąta dotyczy w/w grobu nr 25. Pierwotnie informowano, że spoczywa w nim jedynie Paul Konow, jednak później dopisano drugiego żołnierza, Paula Artupowicza. I jak we wcześniejszych przypadkach polskie spisy pomijają Paula Artupowicza, ale w meldunku policji jest on wymieniony na przedostatnim miejscu spisu poległych.


Jedenasta, ostatnia, dotyczy grobów 26, 27, 28, 29. Pierwotny zapis informuje, iż w grobie 26 spoczywa nieznany żołnierz rosyjski, w grobie 27 Marian Wawro, w grobie 28 jeden nieznany żołnierz austro-węgierski, a w grobie 29 brat Andreas Pyznar. Zapis pierwotny został powielony we wszystkich polskich spisach, ilość mogił (29) odpowiada ilości mogił z planów, pozostaje jedynie zagadka, dlaczego wykreślono grób nr 26 i 28, a mogiłę 27 poprawiono na 26 z adnotacją o dwóch poległych w tym Marianie Wawro, natomiast grób 29 poprawiono na 26 (drugi raz ten sam numer) jednak informacji o pochowanym tam bracie Pyznarze nie korygowano.

Skoro jednak przyjmujemy, że wcześniej wymienione poprawki uwzględniają stan rzeczywisty, to powinniśmy również uznać zmiany w numeracji mogił i przyjąć, że na terenie cmentarza jest 25 mogił, a mogiły na placu przy kościele (mimo, że wyraźnie odrębne) traktować jako mogiłę nr 26?

Co ciekawe, będąc ostatnio na tej nekropolii sprawdziłem ile obecnie jest na niej krzyży i jak są rozmieszczone. Stan obecny różni się od zachowanych planów, gdyż licząc krzyże w dziewięciu zachowanych rzędach mamy ich 27 (!) a nie 26, czy jak sugerowałby spis KGA 25 grobów. W rzędzie drugim stoi 5 krzyży zamiast 4, skąd ta „nadwyżka”? Rozbieżność łatwo wytłumaczyć, zapewne w trakcie jakiegoś remontu wykonywanego na terenie nekropolii nie przejmowano się planem, lub go nie znano i remontując utrwalono stan „zastany”. Co ciekawe jedyny krzyż łaciński stojący na niewłaściwej kwaterze sugeruje, iż zmiany odnotowane w dokumentacji dotyczące pochowanych w grobie nr 5 faktycznie miały miejsce i jedyną mogiłą skrywającą ciała żołnierzy austro-węgierskich jest grób nr 3, choć krzyż łaciński stoi obecnie na niewłaściwym miejscu. Może w rzędzie drugim jest wyraźnie 5 cokołów zamiast 4 bo na kwaterze grobu nr 3 stał i krzyż łaciński i lotaryński?
Meldunek
Opisując mogiły i zmiany na liście poległych wspominam o meldunku jaki sporządziła komenda policji w Bieczu 4 maja 1920 roku na polecenie komendy powiatowej policji z Gorlic. Meldunek ten scaliłem z dwóch teczek akt Archiwum Narodowego i opisałem we wpisie Harta – posłowie, stąd tutaj skupię się jedynie nad częścią poświęconą cmentarzowi nr 108 w Bieczu.
W meldunku znajduje się szkic cmentarza i spis poległych. Szkic jest bardzo ciekawy, bo to po zdjęciu archiwalnym drugi dokument potwierdzający postawienie krzyża cmentarnego w dolnym, dziewiątym rzędzie grobów. Patrząc na pozostałe szkice z meldunku sporządzone dla innych nekropolii mam pewność, że ten element był za każdym razem zaznaczony poprawnie, więc nie mam podstaw przy szkicu cmentarza 108 podważać jego wiarygodności, zwłaszcza że drugi detal jakim jest wejście na cmentarz również jest prawidłowo zaznaczony.

Analizując listę poległych odwoływałem się do sporządzonego w meldunku spisu pochowanych i porównywałem go z austro-węgierskim wykazem spoczywających na tej nekropolii. W spisie policyjnym nie pojawia się nazwisko Wawro, jakby policjanci nie wiedzieli o mogiłach na dziedzińcu klasztoru, informacje o ilości grobów i ilości pochowanych nie są ze sobą spójne, gdyż meldunek mówi o 25(!) grobach pojedynczych, ale wskazuje, że pochowano w nich 29 żołnierzy. Pozwoliłem sobie zrobić małą analizę tego spisu. Poniżej prezentuję listę poległych wymienionych w meldunku i to w jakich grobach faktycznie spoczęli.


Już opisując cmentarz na Harcie założyłem, że spisy w meldunku są spisami „z natury” i dlatego traktuje je jako „ewidencję” tabliczek nagrobnych jakie w 1920 roku znajdowały się na cmentarzu w Bieczu. Najpierw zwróciłem uwagę, że na mogile nr 1, gdzie obecnie stoi krzyż łaciński, według listy poległych KGA spoczywa rosyjski żołnierz Boris Zamajlow, wg meldunku spoczywa Samolów Balys. Piszący meldunek nie bardzo przejmowali się tym co czytali na tabliczkach i wpisywali nazwiska poległych „po uważaniu”, a świadczy o tym grób Pankracego Suboskina. Tak się szczęśliwie składa, że na krzyżu grobu nr 6 (III/40 867) do dnia dzisiejszego zachowała się tabliczka imienna i można ją jeszcze bez problemu odczytać (na odwrocie tej tabliczki widoczny jest nadal doskonale numer grobu i cmentarza wg starej numeracji okręgowej cmentarzy).

W spisie sporządzonym przez KGA poległy z grobu nr 6 to Pankraz Suboskin I.R. 36 i dokładnie tak samo jest zapisany w czterech spisach sporządzonych przez UOnGW, na tabliczce z grobu widzimy wyraźnie napis „Pankeroc Sübotyn Russ I.R. 36” , a w meldunku czytamy „Pamkaroe Süboten”.

Kolejną ciekawostką jest żołnierz nr 10 w spisie Wasyl Teodorowicz. Próżno szukać takiej osoby zarówno w spisie KGA jak i spisach UOnGW, czy to może być dowód iż policyjny spis jest nieprawdziwy? Moim zdaniem nie, ale spis ten może być dowodem pewnego niedbalstwa, lub po prostu braku obycia się z nazwiskami rosyjskich żołnierzy przez urzędników „niemieckojęzycznych”. Kim zatem jest Wasyl Teodorowicz. Moim zdaniem jedną tabliczką oznakowano mogiłę nr 15 gdzie spoczęli Wasyli Fiodorow I.R. 36 i Orbastwi Teodorowicz I.R. 242. Przypuszczam, iż na tę mogiłę zamówiono tabliczkę z błędnymi danymi, łączącą imię jednego żołnierza z nazwiskiem drugiego – niestety ta tabliczka nie zachowała się do naszych czasów, a w internecie nie znalazłem żadnego jej zdjęcia.
Następna rozbieżność dotyczy grobu nr 13 i pochowanego w niej żołnierza zapisanego i w spisie KGA i UOnGW jako Ilia Anankin I.R. 36, w meldunku zaś czytamy, że na cmentarzu 108 spoczywa Ilia Amacki – czy to błąd w zapisie, czy faktycznie takie nazwisko widniało na tabliczce nie sposób rozstrzygnąć, bo i tutaj nie mamy zdjęcia oryginalnej tabliczki.
Ostatnia ciekawostka wynikająca z porównania spisów poległych z meldunkiem, to żołnierz nr 17 z meldunku Orbastki Teodorowicz. W spisie wykonanym przez KGA do grobu nr 22 oprócz Matwieja Czereczenko I.R. 242 dopisano żołnierza Teodorowicza Wrtabskiego I.R. 246. Przy tym żołnierzu miałem już spore wątpliwości czytając dokument KGA, bo w grobie nr 15 spoczywa wspominany Orbastwi Teodorowicz I.R. 242 i zastanawiałem się czy to przypadkiem nie pomyłka austro-węgierskiego urzędnika, dla którego pisownia nazwisk rosyjskich musiała być co najmniej dziwna, a już rozróżnianie nazwiska od otczestwa było raczej wiedzą tajemną, a końcówka nazwiska „icz” sugeruje, że to jest właśnie otczestwo poległego, a nie jego prawdziwe nazwisko. Ale ku wielkiemu swojemu zaskoczeniu, na stronie grobywojenne.malopolska.uw.gov.pl znalazłem zdjęcie tabliczki z cmentarza wojennego nr 108 w Bieczu, a na niej dane żołnierza „Orbastki Teodorowicz russ I.R. 242” (na tabliczce widać wyraźnie jedynie nazwisko „Teodorowi”, ale domyślam się, że „cz” po prostu zatarło się po latach).

Kolejny raz oznaczałoby to, że policjanci wykonujący spis robili go „z natury” odpisując nazwiska z tabliczek grobowych, czasem jednak nie robiąc tego dokładnie, jak w przypadku „Pankeroca Sübotyna”, a tak naprawdę Pankraza Suboskina.
Pamięć
Cmentarz ten pamiętam trochę przez mgłę, ale przechodziłem koło niego setki razy uczęszczając na religię, czy po prostu podążając na lekcje do pobliskiego Liceum. W mojej pamięci zawsze rysował się jako bardzo ukwiecony i przeglądając zdjęcia z karty zabytku sporządzonej w 1987 roku ucieszyłem się, że w tym wypadku pamięć mnie nie zawodzi jeszcze.

Jednak będąc tam początkiem kwietnia 2025 roku trudno było mi uwierzyć, że pamięć nie płata mi figli. Nie ma już brzóz na cmentarzu, nie ma ukwieconych kwater, membrana położona na ścieżkach i przykryta żwirem niedbale wystaje niemal w każdym miejscu, a o estetyce tego rozwiązania nawet nie wspomnę – z jakości została tylko „jakoś” bo po prostu miejsce to wygląda jedynie jakoś. Nie mnie oceniać ten stan, jednak patrząc na bieckie pierwszowojenne nekropolie, to właśnie ta przy klasztorze może być przywrócona do świetności najmniejszym nakładem pracy, a co za tym idzie również środków. Patrząc na to, że miasto Biecz było w stanie pozyskać prawie milionową dotację na rewitalizację klasztoru nie mogę wprost uwierzyć, że nie jest w stanie pozyskać i wygospodarować środków na remont tego cmentarza.

Zastanawia mnie jak bardzo szybko nasza pamięć przyzwyczaja się do obrazów widzianych codziennie i nie alarmuje nas, że to co widzimy ulega zagładzie i nie jest to stan normalny. Pewnie niewiele osób, a może nikt, nie zwraca uwagi na różne detale, drobiazgi, ja to nazywam „smaczki” danego miejsca, a na cmentarzu nr 108 jest ich naprawdę sporo.
Krzyż Mayrowy, piękny, monumentalny element cmentarza, nosi na sobie liczne ślady swojego ponad stuletniego życia, jak linie papilarne dłoni stuletniego starca. Aż trudno uwierzyć, że ten oryginalny krzyż pamięta obie wojny i jest jedynym oryginalnym krzyżem zachowanym na bieckich nekropoliach (o krzyżu w Binarowej przyjdzie pora napisać w stosownym czasie).

Czy ktokolwiek był na cmentarzu przy klasztorze ze starym projektem Mayra z 18 lutego 1917 roku, ze starym zdjęciem z Archiwum Narodowego i zwrócił uwagę nie na projektowane ogrodzenie, czy furtkę, ale na numerację mogił która w jednych rzędach była pisana od lewej do prawej, a w innych od prawej do lewej, układ mogił i krzyży na nich? Ja zwróciłem i będąc na cmentarzu znalazłem potwierdzenie, że cmentarz ten został po 1920 roku „zmodernizowany”. Jeśli uważnie się przypatrzycie projektowi Mayra i zdjęciu archiwalnemu zobaczycie, że krzyże ustawiono od początku inaczej niż pokazuje projekt. Inaczej wyglądały również same mogiły, w momencie oddania cmentarza mogiły były zaznaczone kopcami ziemnymi (brak krawężników wyznaczających obramowanie mogił i ścieżki) i już w chwili wykonania zdjęcia z krzyżem na dole nekropolii, krzyże nagrobne od rzędu drugiego do dziewiątego stały zwrócone frontem do góry cmentarza. Czy ma to potwierdzenie obecnie na cmentarzu? Tak ma i zastanawia mnie dlaczego mimo takiego układu grobów krzyż drewniany postawiono pierwotnie na końcu cmentarza, a dopiero póżniej skorygowano miejsce w którym stoi do dziś tak, by wszystkie mogiły fronty krzyży stalowych miały zwrócone w stronę krzyża drewnianego.

Czy ktoś zwraca jeszcze uwagę na takie detale jak zachowana na tabliczkach numeracja grobów i cmentarzy wg starej numeracji okręgowej? W Bieczu nie zobaczycie już tego detalu na żadnej wojennej nekropolii. Co ciekawe w postumentach krzyży zachowały się niewielkie wnęki na drewniany element do którego były przytwierdzane blaszane tabliczki z numeracją grobów (tabliczki te nie zachowały się również), a które miały umożliwić identyfikację mogił w wypadku braku tabliczek imiennych. Obecnie na cmentarzu nr 108 zachowały się dwie tabliczki imienne, jedna Pankraza Suboskina a druga nieczytelna, ale dzięki czytelnemu do teraz nr z tyłu tabliczki wiemy, że informowała ona o grobie nr 15 (III/40 858) i gdyby była czytelna do dziś, mógłbym rozwiać swoje wątpliwości co do żołnierza nr 10 z meldunku policji.
Pamięć nie jest wieczna, trwa jedynie tyle ile trwa wiedza o danym miejscu.
Kolego Dariuszu – przejrzałem bardzo pobieżnie Twój doskonały opis i podziwiam dbałość o każdy szczegół. Byłem tylko raz jeden jedyny na cm z WW nr 108 i to chyba w r. 2009, więc dziękuję Ci za powtórne przybliżenie opisanego cm.
Dziękuję Andrzeju za te miłe słowa. Staram się zawsze dochować maksimum staranności przy opisywaniu miejsc o których opowiadam i znaleźć jak najwięcej o nich informacji.