Sobotnie cmentarzy odkrywanie było zupełnie inne niż zawsze. Nie chodzi o nowość terenu (wszak moje łódzkie łazęgowanie to też nowość odkrywania). Coś wisiało w upalnym czerwcowym powietrzu. Jakaś niespotykana ilość myśli związana z poznawaniem. Cmentarze które poznałem do tej pory w okolicach operacji łódzkiej są zupełnie pozbawione duszy, są poprawne, surowe, czasem na wskroś racjonalne.Tylko cmentarz w Wymysłowie ma taką duszę galicyjską, może jeszcze i inne do tej pory nieodkryte też będą ją miały, nie wiem. Te galicyjskie mają niezmiennie duszę. Wychodząc na ich odkrywanie, czuję że są mimo całego ich tragizmu miejscami pozytywnych myśli. Jest w nich niespotykana cisza , cisza odczuwania. Jest ukojenie i wieczny spokój, czuć spokój, nawet gdy czasem serce boli jak widać, że dane miejsce powoli odchodzi.
Niespiesznie idąc przez czerwcowe pola, wśród młodej kukurydzy, rosnących zbóż, miedzuchów pełnych porannej rosy odkryłem zupełnie nieświadomie czemu one tak uspokajają. Cmentarz nr 306 przyniósł odpowiedź w inskrypcji:
Czas, któremu złożyliśmy ofiarę,
dał więcej ,
znacznie więcej dał,
niż wam zabrał;
Te słowa wyryte na kamiennym postumencie napisała rodzina dwóch braci poległych i pochowanych na tym cmentarzu, jakiż musiał być ból po stracie, a jednak z czasem zrozumieli, iż ta tak niepotrzebna ofiara była w ich życiu potrzebna. Czy zrozumieli po latach jak nic nie znaczące było to o co walczyli synowie? Czy doszli w swoim żalu i bólu do spokoju i zrozumienia? Czas, czas dał im:
Dał wielkość doznań i siłę
tworząc ze sług życia – panów,
będących przewodnikami do celu – doskonałości.
Każdy kto ma w sobie odrobinę wrażliwości i oderwania od „tu i teraz” potrzebuje zrozumieć, nawet nie tyle zrozumieć, a poczuć, że to co się wokół dzieje to nie tylko teraźniejszość, to również jakaś przyszłość. Zrozumieć, że idąc z prądem życia jesteśmy tylko jego sługami, sługami życia, które nami kieruje, a to my w swej doskonałości powinniśmy kierować życiem.
To co widać, to tylko przeszłość, przyszłość jest na drugim niewidocznym końcu ścieżki.
Jakże możemy być panami życia kiedy nawet nie widzimy końca tej drogi czyli po prostu nie znamy jej celu. Staramy się nie tracić nadziei że nasze starania mają jakiś sens w tej nierównej grze.
„Czas, któremu złożyliśmy ofiarę,
dał więcej ,
znacznie więcej dał,
niż wam zabrał;”
To jest najprawdziwsza prawda i dlatego mimo wszystko warto iść.
Tak przyjemnie jest obcować z Twoją wrażliwością. Przepełnione są nią nie tylko teksty, ale przede wszystkim fotografie. To dowód na to, że nie trzeba mieć profesjonalnego warsztatu, aby przenieść odbiorcę w swoje emocje. Dzięki nim możemy zobaczyć to, co być może nie byłoby dla niejednego z nas niezauważalne.
Jakże wymowna inskrypcja ……
„Czas, któremu złożyliśmy ofiarę,
dał więcej ,
znacznie więcej dał,
niż wam zabrał ……..”