Była sobie droga

Nie będę ukrywać, że wpis ten powstał w wyniku targających mną od wczoraj emocji. W dniu wczorajszym na profilach facebookowych związanych z Beskidem Niskim znalazłem zdjęcia ze sztandarowej inwestycji Gminy Sękowa, pani wójt Małgorzaty Małuch, która wspólnie i w porozumieniu z Lasami Państwowymi zafundowała jednemu z najbardziej znanych miejsc Beskidu prawdziwy armagedon!!! Chodzi oczywiście o drogę Czarne – Długie – Radocyna, gdzie pod pozorem poprawienia dojazdu dla mieszkańców postanowiono za państwowe pieniądze zrobić „autostradę” na miarę możliwości gminy do ośrodka wypoczynkowego LP – ośrodka którego rozbudowa była prowadzona pod hasłami budowy ośrodka edukacji ekologicznej, ekologii iście PiSowskiej polegającej na laniu betonu i asfaltu by uczyć owej ekologii!!!

Dlaczego mnie to tak mocno dotknęło? Od kilku lat jeżdżę tamtędy kilkanaście razy w roku i stan tej drogi spowodował, że się w niej zakochałem. Pamietam ten dzień zakochania, choć nie pamiętam roku.

Był 1 kwietnia pora mocno popołudniowa, dżdżysto, a ja wybrałem się tam pierwszy raz w życiu zaopatrzony w mapę Google I informacje z internetu, iż w taką pogodę i zaraz po zimie lepiej się tam nie wybierać autem. Porady internetowe mają to do siebie, że są mocno subiektywne, a ja swoim autem terenowym (toyota yaris) nie takie drogi przejeżdżałem. Dotarłem najpierw od Wyszowatki do Czarnego pod cmentarz wojenny nr 53 i po zwiedzeniu go, oraz cmentarza łemkowskiego zastanawiałem się „co dalej”. Pomny informacji, że dalsza droga czy to w stronę Radocyny, czy Wyszowatki jest „tolka dla arieli” stałem i obserwowałem ruch na drodze, który jakoś oszałamiający nie był, ale prócz miejscowych rejestracji trafiły się dwie „obce”, więc stwierdziłem „internety kłamią”. Gdy dojechałem do wiadomej przeprawy woda nie zachęcała do forsowania brodu, a mostek budził moje niemałe przerażenie. Jednak zmierzch zapadał szybko, mżawka przeszła w ulewę, nawigacja pokazywała, że bliżej jednak do Wyszowatki, a głowa mówiła „wiej do cywilizacji najkrótszą drogą”. Teraz ci co znają to miejsce wybuchną zapewne śmiechem, ale wróćcie myślami do dnia kiedy pierwszy raz byliście w tym miejscu nie wiedząc o nim nic. 

Podjąłem wyzwanie drogi i z bijącym na trwogę sercem, otwartymi oknami żeby móc uciec z auta jak most się zawali i auto przykryje woda (sam śmieję się z siebie pisząc te słowa), ruszyłem przez mostek. Droga za nim okazała się naprawdę terenową przeprawą, Yaris szedł mocno do przodu pokonując całą trasę na „dwójce”, wyjąc, kopiąc kołami w błocie i kamieniach, szorując podwoziem po koleinach nie zostawiając jednak ani jednej śrubki na trasie. Dotarłem do krzyża na którym wiecie kto sobie wisi „a my wszystko musimy na swój rozum brać”, dotarłem i do pierwszych „asfaltowych dziur” w błotnej nawierzchni przed wyszowackimi oborami. Zatrzymałem się, w euforii kopnąłem w opony mojej „terenówki”, sprawdziłem czy tłumik jest, czy są błotniki i zderzaki, klęknąłem i ucałowałem ten kawałek asfaltu. I wtedy się zakochałem bezpowrotnie i na zawsze. Zakochałem się w tej drodze, w tych miejscach, w błocie, dziurach, kamieniach, kurzu i zrozumiałem czemu ludzie tam wracają, czemu kochają te miejsca i czemu kilka osób tam mieszka. Niestety wtedy nie wiedziałem, że dożyję dnia w którym droga ta umrze. Jej śmierć następowała powoli, ale planowo, a zapewnienia pani Małuch zostały z nami jak angielski z Himilsbachem.

Nie miałem pojęcia, ze 13 sierpnia 2023 mój przejazd tą drogą i odwiedziny ukochanych miejsc, będą zwyczajnie konduktem pogrzebowym i że biorę udział w ostatnim pożegnaniu – poniżej kilka zdjęć wykonanych tego dnia i jedno z 2019 z Radocyny.

 

Jak droga wygląda obecnie zobaczycie na profilu Krystiana Kiwacza i Stowarzyszenia Doliny. Jeszcze w październiku dumna pani Małuch rozdawała foldery poświęcone cmentarzom wojennym, ze zdjęciem autorstwa Krystiana przedstawiającym wiejską drogę w Czarnem koło kapliczki, a już wtedy wiedziała, że miejsce to zniszczyła. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.