Mimo, że jeszcze jestem delikatnie przed pięćdziesiątką, to 5 stycznia stuknęła mi setka. Gdy w marcu 2023 roku przywiozłem do domu archiwum klisz pana Ryszarda Zaklukiewicza nawet nie przypuszczałem, że tak wiele wniesie ono w moje życie. Najpierw ponad miesiąc spisywałem wszystkie klisze tworząc katalog w oparciu o ręczne zapiski pana Ryszarda umieszczone na każdym pudełku z kliszą, a póżniej rozpocząłem ich skanowanie. Wczoraj miałem przyjemność zeskanować setną kliszę i mimo, że klisz czarno białych jest 114 to setną zeskanowaną była pierwsza kolorowa klisza pana Ryszarda.
Setka w kilku cyferkach oznacza:
- 3535 zeskanowanych zdjęć,
- 1,5 godziny to czas jaki średnio potrzebuję dla jednej kliszy by ją zeskanować.
Moja praca to nie cały wkład w to dzieło. Nie mogę pominąć pracy jednej osoby, która jest dla mnie od dawna mentorem w dziedzinie cmentarzy pierwszowojennych w KGA. Każde zeskanowane zdjęcie przechodzi przez jego ocenę, sprawdza zgodność opisu z rzeczywistym obiektem (zdarzają się błędy wynikające raz z mojej pracy przy przepisywaniu karteczek, ale też ze stanu wiedzy w momencie robienia zdjęć przez pana Ryszarda – powszechne mylenie niektórych numerów cmentarzy, które i obecnie się zdarza), a co dla mnie najważniejsze dzieli się ze mną swoją wiedzą, pomaga mi umiejscowić zdjęcia w czasie (choćby porównując kadry ze znanych mu zdjęć datowanych z moimi i na podstawie np drzewostanu, czy jak ostatnio pęknięć cokołu krzyża, stwierdzać czy zdjęcie to powstało wcześniej czy później od znanej daty). Jest dla mnie osobą stale mnie motywującą do dalszej pracy przekazywaną wiedzą, bez jego korekty cały katalog byłby tylko zbiorem fotografii, a teraz jest jednak zweryfikowanym i poprawnie uporządkowanym katalogiem. Dziękuję mu ogromnie – bez Ciebie mój zapał nie byłby tak wielki jak jest.
Setna klisza to też odrobinę nowe wyzwanie, bo kolorowe klisze rządzą się innymi prawami i będą wymagały ode mnie intensywnej pracy i poświęcenia jednak więcej uwagi. Dlaczego? Zobrazuję to jednym zdjęciem. Poniżej efekt pierwotnego skanowania, bez używania możliwości pomocowych skanera.
Ta fotografia to to samo zdjęcie ale obrobione i poprawione przy pomocy narzędzi skanowania.
Jeszcze sporo pracy, ale dotychczasowe efekty powodują iż zapał i uśmiech, mimo czasem znużenia, nie gasną i nie mijają. Jeszcze kolejne ponad 80 klisz przede mna.
Poniżej kilka zdjęć z 3535 do tej pory zeskanowanych.